Dopiero co Parlament Francuski zalegalizował odcinanie „piratów” od sieci bez wyroku sądowego, a już szykuje nową ustawę. Loppsi 2 wprowadzi faktyczną cenzurę Internetu.
Oficjalną przyczyną wprowadzenia przymusowego filtrowania sieci przez dostawców Internetu (ISP) jest walka z dziecięcą pornografią. Nie wiadomo kto będzie określał listę zablokowanych stron i czy będzie ona dostępna publicznie.
Nowe prawo pozwoli też elektronicznie inwigilować obywateli (za pomocą trojanów instalowanych na ich komputerach) przez agendy rządowe przez cztery miesiące bez konieczności uzyskania upoważnienia od sądu. Przez kolejne cztery miesiące szpiegować będzie można już za zgodą sędziego. Podobnych narzędzi używa obecnie FBI w Stanach Zjednoczonych.
Ustawa Loppsi 2 dotyczy też innych spraw, jak wprowadzenie narodowej bazy danych informacji o obywatelach, wprowadzenie kamer internetowych automatycznie rejestrujących numery rejestracyjne samochodów przejeżdżających przez autostrady i inne sprawy mniej związane z tematyką tego serwisu.
Jean-Michel Planche, doradca Parlamentu ds Internetu, nazwał nowe prawo „końcem otwartej i neutralnej sieci”.
Pewnie już teraz oprogramowanie do cyfrowego zarządzania prawami odcięło mu dostęp do innych stron niż z pornografią dziecięcą i firm typu RIAA. 😉
Dlatego chce to zmienić.
"…Samo słowo 'tajemnica' jest odrażające w wolnym, otwartym społeczeństwie. Jako ludzie jesteśmy tak z natury jak i historycznie rzeciwnikami tajemnych stowarzyszeń, tajnych przysiąg oraz ukrytych biegów wydarzeń….
Juz sie tak nie obnoś ze swoją pseudosceptyczną ignoracją
John F. Kennedy:
…Na całym świecie działa przeciwko nam monolityczny i bezwzględny spisek, bazujący przede wszystkim na ukrytych środkach, by rozszerzać swą strefę wpływów poprzez infiltrację (szpiegostwo), zamiast inwazji, poprzez działalność wywrotową zamiast wyborów, poprzez zastraszanie zamiast wolnego wyboru. Jest to system, który zgromadził ogromne ludzkie i materialne zasoby, dla zbudowania zjednoczonej i wysoce skutecznej maszyny, która łączy operacje militarne, dyplomatyczne, wywiadowcze, ekonomiczne, naukowe i polityczne. Jej przygotowania są ukrywane, a nie ogłaszane, jej pomyłki są grzebane, a nie publikowane, jej przeciwnicy są uciszani, a nie pochwalani. Żaden wydatek nie jest kwestionowany, żaden sekret nie jest ujawniany." – Hotel Waldorf-Astoria New York City, 27 Kwietnia 1961
Kennedy nie ograniczał się do gadania jak Kaczynski o jakimś nieokreślonym "układzie". JFK próbował odebrać spiskowcom monopol na…emisję pieniądza. Proszę chwilę pomyśleć. Czy może istnieć potężniejsza instytucja, rodzina, mafia itp. niż ta która ma przywilej drukowania waluty dla imperium? Ten "druk" odbywa się głównie przez udzielanie kredytów i prawie nic nie kosztuje emitenta. ONI decydują o kształcie gospodarki o polityce państwa, o wojnach, o kryzysach, o ruchach na giełdzie.
Nie jest to w 100% tajny spisek. No bo jak ukryć mechanizm kreacji waluty? Można tylko zaciemnić. Jednak kto chce ten będzie o nim wiedział. A że media (przecież media ONI kupili w piewrwszej kolejności) tego nie nagłaśniają to potem mamy takich mądrali, którzy wrecz się smieją ze *spisków*.
Jeszcze trzeba Internet przykręcić, bo prawda o NICH za pomocą tego medium niebezpiecznie się szerzy.
Spiskowe teorie, antysemityzm, iluminaci i NWO. To sa wlasnie klamstewka, drobne przeinaczenia, z ktorych buduje sie spiskowa gore dowodow. Wlasciciel konta tymek.jogger.pl (ok, przyjmijmy to za przypadkowa zbieznosc) umiescil to bez komentarza, ok. Ale rowniez bez weryfikacji. Natomiast slowa wypowiedziane wtedy, oczywiscie, ze moga byc brane doslownie dzis, tyle ze we wlasciwym kontekscie. Po slowach „nie ujawnia się tajemnic.” powinno byc „ It conducts the Cold War, in short, with a war-time discipline no democracy would ever hope or wish to match.”, Zamiast tego mamy fragment o Solonie, ktory jest kilkanascie akapitow pozniej. Brak jest informacji jakie jest to przemowienie, a wcale nie jest tak trudno to sprawdzic. Masz racje – wypowiedz jest dziwnie ogolna, dlatego, ze nie ma w niej poczatku: „I appreciate very much your generous invitation to be here tonight. / You bear heavy responsibilities these days and an article I read some time ago reminded me of how particularly heavily the burdens of present day events bear upon your profession. / You may remember that in 1851 the New York Herald Tribune under the sponsorship and publishing of Horace Greeley, employed as its London correspondent an obscure journalist by the name of Karl Marx. / We are told that foreign correspondent Marx, stone broke, and with a family ill and undernourished, constantly appealed to Greeley and managing editor Charles Dana for an increase in his munificent salary of $5 per installment, a salary which he and Engels ungratefully labeled as the „lousiest petty bourgeois cheating.” / But when all his financial appeals were refused, Marx looked around for other means of livelihood and fame, eventually terminating his relationship with the Tribune and devoting his talents full time to the cause that would bequeath the world the seeds of Leninism, Stalinism, revolution and the cold war.” – przypomne, byl 1961 rok.
Nowe prawo pozwoli też elektronicznie inwigilować obywateli (za pomocą trojanów instalowanych na ich komputerach) przez agendy rządowe przez cztery miesiące bez konieczności uzyskania upoważnienia od sądu
Czy oznacza to, że na polecenie agencji rządowej obywatel MUSI instalować rzeczonego trojana i NIE MOŻE takiego trojana usuwać?
Ja uważam, że będzie to rok szyfrowania napędów i tworzenia specjalnych pendrivów z oprogramowaniem do odpalenia kompa. Jednak nadal mogą Ci się wbić, gdy na Windows będziesz mieć połączenie z netem.
Taa, szczególnie jak to będzie jakaś "młodzieżowa dystrybucja" z włączonym domyślnie SSH (oczywiście dla ułatwienia pracy można się od razu logowac na root), FTP, Telnetem, Apachem i PHP. Nie przesadzałbym z tym bezpieczeństwem Linuksa – jeśli chodzi o włamania, to wszystko zależy od admina.
Tak? A jak niby można się włamać automatycznie, tak jak było to wielokrotnie w windows? Bez żadnego udziału użytkownika?
SSH jest bezpieczne, można co najwyżej brutem, ale to wystarczy odcinać delikwenta bo kilku nieudanych próbach.
FTP podobnie, vsftpd jest bardzo bezpieczne, proftpd też.
Telnet też wbrew pozorom luk bezpieczeństwa nie stwarza, chyba że ktoś go używa 🙂
Apache i PHP – zdarza się, niezwykle rzadko. I trzeba mieć jeszcze jakiś serwis, a po co przeciętnemu userowi Apache?!
xd: widze, ze mamy eksperta od spraw bezpieczenstwa na forum. Zapomnialo sie juz przelom roku 2002/2003 ? 😉 Wowczas tez wiele osob myslalo, ze SSH jest bezpieczne.
Zadne uslugi nie sa bezpieczne. Istnieja tylko mniej lub bardziej niebezpieczne. To jest tylko software. To, ze protokol wyglada na bezpieczny z matematycznego punktu widzenia nie oznacza, ze nie ma bledow w implementacji.
Obywatela raczej nikt pyta o zdanie, podobnie jak w przypadku podsłuchu telefonów. Wykorzystują backdoor albo dziurę w systemie i voila-Wielki Brat patrzy. Ciekawe kiedy otwarte systemy z zamkniętymi "dziurami" staną sie we Francji nielegalne-w końcu ich używanie to utrudnianie przeszukania 😉
Ja bym tu nie wyróżniał wyrobu Microsofta: każde własnościowe oprogramowanie może – na życzenie rządu – mieć konieczną dziurę, a MACOS jest nawet (o ile to w ogóle możliwe) bardziej zamknięty niż WINDOWS.
Wolne oprogramowanie, jak właśnie GNU/LINUX, FREEBSD czy OPENSOLARIS teoretycznie też może mieć takie rządowe backdoory, ale w nic dużo łatwiej wykryć i usunąć taki rządowy backdoor.
Rząd francuski może uczynić Microsofta czy Applea odpowiedzialnymi za swoje oprogramowanie (które w końcu jest "licensed not sold"). z WOLNYM OPROGRAMOWANIEM problem jest taki, że nie da się znaleźć osoby, która odpowiadałaby za zapewnienie możliwości jego wirusowania.
Taka sytuacja sprawia, że wolne oprogramowanie będzie musiało w takich warunkach być albo uznane jakie jest (z konsekwencją utrudnienia "podsłuchu") albo ograniczone, co się równa DELEGALIZACJI wolnego oprogramowania, jakie znamy.
Zawsze można wydać program do PITów czy innych podatów francuskich np. w Qt wieloplatformowy. Małpiszonki wtedy będą pisać z zachwytu jakie to udogodnienie dla innych sprowadziła na nich Francja. Tym czasem program będzie rbil co trzeba i kiedy trzeba. Oczywiście kilka osób włączy odpowiednie zabezpieczenia, a nawet zwirtualizuje, ale większość odpali normalnie. Potem ci bardziej niewygodni dostaną zawiadomienie, że tego i tego dnia pisali w komunikatorze rasistowskie teksty, albo widzieli reklame strony porno i wchodzili na torentowe strony.
Nie, Mac OS nie jest bardziej zamknięty, zobacz na http://www.opensource.apple.com gdzie masz źródła np. Darwina. Kolejny FUDziarz, który na oczy Mac OS-a nie widział…
A źródła Windowsa masz dostępne od tak na stronie? Ja po prostu się odniosłem do twierdzenia, że "a MACOS jest nawet (o ile to w ogóle możliwe) bardziej zamknięty niż WINDOWS".
OSX ma budowę "warstwową" i gdyby miał być jakiś backdoor to raczej nie w otwartym kernelu, a raczej w okolicach zamkniętego GUI.
Inna sprawa że są programy type PeerGuardian które mogą blokować połączenia z podejrzanymi serwerami (i na 100% znajdzie się gość który zrobi mały sprzętowy firewall filtrujący połączenia na podstawie ściąganej codziennie listy, gdyby system miał nie zezwalać na coś takiego)
ja to bym po prostu zrezygnował z internetu… Jak ktoś miałby czytać np. moje wiadomości do koleżanki czy np. wiersze (które rzeczywiście czasem pisuję) bez mojej zgody…
Wydaje mi się, że dystrybucji dziecięcej pornografii czy materiałów pirackich nie zablokuje inwigilacja przez sieć. Piractwo to pojęcie znacznie starsze od P2P, tu nie chodzi o piractwo tak na prawde, tylko inwigilacje i robienie kasy z informacji zawartych na kompie.
Czemu nie walczy się tak z dilerstwem narkotykowym, sprzedawaniem kobiet do burdeli, albo ze złodziejstwem?
Kiedyś gdy byłem zgłosić z kumplem jak na nas napadła banda dresów i okradła to komendant z komendy w Nowym Porcie (Gdańsk) stwordził że to nasza wina i że trzeba było mieć przy sobie nożyk i ich postraszyć. Na drugi dzień musiałem jechać 8 razy aby wydali papiery na to że zgłosiłem kradzież telefonu na policję aż przyjechałem z moją matką (na nią była umowa), ta nasłała im ch**i i ku**** (bo musiała się zwolnić z pracy zupełnie niepotrzebnie) i dokumenty były w niecałe 2 minuty wystawione, dostali też opierdziel bo wywieźli mnie i kumpla z przymorza na Nowy port i kazali o północy wracać samemu.
Znam też przypadki, że policja wie kto diluje i gdzie ale mają z tego profity. Niestety w takiej okolicy mieszkam że tego typu rzeczy się nie uchowają. Jeden drugiego zna itd… a gdyby ktoś otworzył jape skończyłby jak ten koleś którego wyrzucili z wiaduktu. 🙂
Ale na świecie pilnuje się prawa….
Srytytyty… Pilnuje się interesów a prawo ma się w d***e
Na przymorzu jest rynek który przypomina bardzo miniaturową wersję "jarmarku Europa" – w tym sensie że można kupić tam na prawdę różne rzeczy… Obecnie to nie wiem jak to tam jest ale kiedyś stali bez żadnych oporów: jedno stoisko pornosy, obok stoisko z marchewkami a obok niego stoisko z piratami. A co robiła policja? Spisywała na jaggielońskiej sprzedających w miejscu niedozwolonym xDDDDDDDDDDD To jest po prostu śmieszne i piękne xDDDDDDDDDDDDDDDD A ile stoisk z komórkami? Było w gazecie czy w radiu (mama mi opowiadała) że chłopak kupił telefon, ten okazał się kradziony ale chłopak o tym nie wiedział. Złodziejowi się upiekło (bo trudno było go namierzyć) a chłopak dostał wyrok za paserstwo. xD
Bo nie mógł udowodnić, że jest inaczej i nie miał papierów, sam sobie winien. Skończ już i znajdź sobie jakiegoś kumpla prawnika, który nauczy nie robić głupot..
Ależ tak, chłopak jest sam sobie winien. Nieznajomość prawa nie zwalania z jego przestrzegania. A to, że sprzedawca dobrze się ukrył nie ma nic do tego.
U mnie w mieście policja zawsze w miarę uczciwie ścigała pirackie stoiska na giełdach i targach. Acz fakt faktem, w przypadku, gdy mają przed oczami wizję starcia z większą niż 1 liczbą blokersów naraz, zawsze dziwnym trafem wszystko się przeciąga, wszystko jest twoją winą a w ogóle to cię nie napadli i spadaj bo czuć od ciebie 2 piwa i zaraz na izbę trafisz.
omg… nie, nie zrozumiał. Bo chodziło mi o to że policja zamiast sprawdzać kolesia co handluje różnymi dziwnymi przedmiotami (sprawdzenie komórki to 2 minuty), spisuje kilkadziesiąt metrów dalej na przeciwko biedronki ludzi którzy w niedozwolonym miejscu handlują jakimiś pamiątkami, albo ubraniami. Gdyby policja robiła co swoje, bardzo możliwe że chłopak nie kupiłby komórki. Ja wiem czym jest paserstwo… -,-
Polska policja to jest wstyd i żenada. Kolega był świadkiem zdarzenia w parku gdzie idzie sobie spokojnie młoda parka, on popija piwo z butelki, są cichutcy, kulturalni nie wadzą nikomu, a niedaleko na placu zabaw, w piaskownicy siedzi banda żurów popijająca denaturat, rzucająca k* chu* i innym mięsem oraz butelkami, odstraszająca dzieci i ich rodziców. W tym momencie pojawia się patrol naszych dzielnych niebieskich. Oczywiście włączył im się tryb pomagać chronić służyć społeczeństwu..minęli meneli w piaskownicy polecieli za młodym z piwem i zaczynają mu wystawiać mandacik;-)
mnie kiedyś z kolegami spisywali i przeszukiwali przedz szkołą. Śpieszyło mi się do domu ale ich to nie obchodziło. Chcieli sprawdzić mi plecak więc bez większego zawachania rozpęłem go i wysypałem zawartość panu policjantowi na nogi. Kolegdzy byli w szoku, ale ja panów poinformowałem że muszę szybko do domu jechać. Wyobraźcie sobie jaki wstyd! Idą nauczyciele i znajomi a tu policja przed szkołą Cię przeszukuje, zupełnie bez powodu. Oni mają radochę że mogą Cię poniżyć a Ty wypieki i wstyd…. nie wierze w prawo… to jakas bzdura.. Weźmy przypadek Otylii jędrzejczak. Zabiła swoją siostrę jadąc zbyt szybko samochodem i co? Kara ją ominęła…. taka jest sprawiedliwość… Na świecie są równie i równiejsi…
To był brat chyba, a nie siostra. Zresztą co się dziwić skoro, żeby być krawężnikiem nie trzeba mieć matury (wiem to od kumpla co chce iść do policji sam nie sprawdzałem) ;]
@gothmori: w to jakoś uwierzyć nie mogę, bo regularnie "spinasz pośladki" na kilku serwisach. Nie uwierzę, aby taka błachostka mogła powstrzymać takiego Internetowego Wojownika jak Ty.
To znaczy chcesz, żebym Twojemu ojcu powiedział, że "spinasz pośladki"? Tak się składa, że to nie żart, a przenośnia i z jakąkolwiek orientacją nie ma nic wspólnego.
Nie, kategorycznie odmawiam – nie powiem mu tego. Jeszcze chłop zrozumie to tak opatrznie jak Ty i dopiero będzie zmartwienie w rodzinie.
"Spinać pośladki" to nie przenośnia, a związek frazeologiczny, tak czy siak – bez podtekstu homoseksualnego. Jeśli go nie znasz gothmori to poszukaj w Internecie, popytaj znajomych, spytaj Pani w szkole itp. Natomiast obrażanie rodziny jest poniżej wszelkiej krytyki i honoru i świadczy o tym, z jakim poziomem człowieka mamy do czynienia. W każdym szanującym się towarzystwie za takie coś dostałbyś – i słusznie – soczysty wp***dol. Podoba ci się poczucie anonimowości, nieprawdaż?
nigdzie nie obraziłem żadnego rodzica, zaapelowałem do kolegi aby takimi żartami sypał do człowieka który go wychowywał. 🙂
Za tekst o spinaniu pośladków u mnie w okolicy to byś został połamany. 🙂
Moim zdaniem problemem nie jest możliwość odcinania niektórych stron (może Francuzi to naród w którym pornografia dziecięca stanowi duży problem) ale brak jasnych kryteriów według których to ma się odbywać oraz brak dokładnego określenia kto jest odpowiedzialny w przypadku odcięcia treści, które są legalne.
Bo gdyby dla takiej osoby groziło 10lat więzienia bez przedawnienia za faktyczną cenzurę lub nienaprawienie zgłoszonego błędu, to by taka osoba 100 razy by się zastanowiła zanim by podjęła takie działania.
Odcinanie to czyste szaleństwo.
Jeżeli ktoś zostanie skazany za pedofilię, to raczej na pewno zostanie odcięty od Internetu, więc w czym problem?
Tutaj chodzi o władzę korporacji i możliwość stosowanie cenzury wobec treści, na których rozpowszechnianie nie wyrażają zgody i nie chodzi o żadne naruszanie monopol prawnoautorskiego (to pretekst), ale możliwość uciszania niezależnego głosu, jaki stanowi Internet.
Sytuacja obecna bowiem wygląda tak, że z powodu Internetu (który zapewnia błyskawiczną komunikację władzy z elektoratem) słabnie władza korporacji. U nas np. mówi się o tzw. religii sondażowej, którą ma wyznawać obecna władza.
Jak dla mnie, to słabi z nich wyznawcy, gdyż głos tzw. zwykłego człowieka jest bardzo słabo słyszalny (np. Palikot wygłupia się grając na nerwach "zjawisku biologicznemu" zamiast zajmować się likwidowaniem złych przepisów prawnych).
Pedofilia, homofobia, rasizm, antysemityzm itp. to są magiczne plakietki, które wystarczy przykleić do czegokolwiek i motłoch uwierzy, że dana grupa działa w dobrej wierze z "przestępcami".
W tym wypadku zasłanianie się dziecięcą pornografią jest wręcz komiczne. Nie stosuje się tak radykalnych rozwiązań, do walki z tak marginalnym problemem. Niestety, ale masz rację – to są takie populistyczne słowa klucze, które sprawiają, że ciemny lud przymyka oko na rzeczy, które są dla niego niekorzystne.
to nie tylko kwestia rządu ale przede wszystkim ludzi. Polacy wiedzą bardzo dobrze co to cenzura, mamy inną mentalność niż żabojady czy amerykańce, trudniej nami manipulować.
i dlatego właśnie nikt mi nie wmówi, że głosowanie w wyborach to mój obywatelski obowiązek. skąd ja mogę wiedzieć że palant na którego oddam głos nie zacznie wprowadzać debilnych przepisów (jak sarkoza). polityka = bagno.
Nie rozumiesz na czym polega dobre głosowanie. Kiedy masz do wyboru same kanalie, powinieneś popatrzeć w sondaże i głosować tak, by przy korycie znalazły się przynajmniej dwa, mniej więcej jednakowo mocne a przy tym wzajemnie się nienawidzące ugrupowania. Gryząc się i obszczekując będą mieli mało czasu i sił by nam szkodzić.
czyli każdy z góry zostaje uznany za pedofila. w jego interesie będzie udowodnić, że jest niewinny. jedynym sposobem na to będzie zainstalowanie sobie trojana i pozwolenie na podsłuchiwanie samego siebie…
No właśnie dlatego, że znam podstawy prawa karnego, bredzenie takie jak jak zdefiniować (…) np. przestępstwo szyfrowania nośników danych? wzbudza we mnie tylko politowanie.
BTW, postaraj się bardziej, gothmori jest sporo fajniejszy od Ciebie.
To teraz sobie wyobraźcie, że człowiek w domu wpadł na genialny pomysł i tworzy nowatorskie rozwiązanie, np. dotyczące szyfrowania albo chmury obliczeniowej… czegokolwiek co wkrótce zmieni sytuację na rynku oprogramowania. Tworzyć to musi jakiś czas a w tym czasie na komputerze przechowuje ważne informacje. I co? HADOPI mu tego nie ukradnie? Jak myślicie?
A jak pan prezes będzie miał w domu laptopa firmowego i połączy się z netem to zastrzeżone dane firmy też będą inwigilowane?
A jak ktoś będzie tworzył książkę która będzie kontrowersyjna dla obecnych rządów i niewygodna dla władzy, to myślicie że się tego człowieka nie pozbędą zanim cokolwiek opublikuje?
I najgorszy scenariusz: A jak do organizacji HADOPI, która będzie miała wszechwładze w sieci przenikną służby wywiadu innych państw? (a jest jak najbardziej możliwe bo HADOPI nie bedzie organizacją wywiadowczą więc łatwo będzie można ją zinfiltrować).
no patrzcie, jeszcze 64 lata temu Francja potępiała faszyzm, a teraz staje się państwem faszystowsko-totalitarnym… jak ta historia potrafi wywijać fikołki…
na konferencji w szwajcarskim Davos 2009 zostało to przepowiedziane i bynajmniej nie chodzi tu ani o piractwo ani o pedofilów: polecam się zapoznać co nie którym więżącym o słuszną walkę z piractwem (w ramach walki z kryzysem – cenzura na wolne miedia) :
A pod artykułem-wywiadem z twórcą Tora jakiś ęteligent napisał, że to narzędzie dla mafii i pedifilów. Ręce opadają, ludzie dadzą sobie wcisnąć wszystko.
Buu, a ja tam widzę tylko "Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /home/www-osnews/osnews.pl/wp-content/themes/default/comments.php on line 154".
Polecam przeczytać sobie opowiadanie Twaina z tomu "Feralny Krążek", ostatnie. Nie pamiętam tytułu za bardzo, ale chodziło o wynalazcę telekonferencji, który został zamordowany. Podejrzenie padło na mecenasa wynalazcy, ale okazało się na stopniach szubienicy, że to nie on zabił. Mecenas został jednak przez francuski sąd powieszony, ponieważ podważał autorytet sędziego.
Taka jest francuska sprawiedliwość. I nie dziwię się temu, bo historycznie Francuzi mieli fatalną przypadłość do wpuszczania sobie do kraju tałatajstwa – w latach 50-tych amerykanów, później fale różnej imigracji, skrajnie odmienne, które muszą ze sobą walczyć.
Z trojanami jest jeden problem – nie ma trojanów dla OS/2, BeOSa, Rhapsody czy QNXa, i niewiele osób napisze trojany na takie systemy – a przeglądarki internetowe na nich są 😀
Mnie ciekawi czy oprogramowanie antywirusowe będzie w stanie rozpoznać i unieszkodliwić rządowe trojany? I jak wiele czasu Zgromadzenie będzie potrzebować, aby uchwalić kolejną ustawę. Tym razem, zakazującą oprogramowania antywirusowego?
Już dawno były pomysły takich trojanów, firmy AV się wkurzyły i zapowiedziały, że nie będzie współpracy – będą te rządowe zabawki traktować tak samo jak każdy inny malware. Zresztą czegoś takiego po prostu nie da się zrobić tak, aby nie osłabić bezpieczeństwa użytkowników – skoro ktoś stworzył rządowego syfilisa to ktoś może zrobić coś, co to ładnie przed AV udaje… Raczej nie uwierzę, że to `coś` nie wpadnie dosyć szybko w łapy osób niepowołanych i będzie długo opierać się analizie.
Mam pomysł – zawładnę światem. Kto chętny do współrządzenia niech się do mnie zgłosi. Myślę że będzie względnie łatwo – przecież każdy kto usłyszy o ogólnoświatowym spisku wyśmieje ci się w twarz. Myślę więc że droga jest wolna. Jedynym problemem może być konkurencja, ale "oni" przecież nie muszą wiedzieć że mają jakąś konkurencję.
I’m not sure where you are getting your information, but good topic. I needs to spend some time learning more or understanding more. Thanks for excellent info I was looking for this info for my mission.
I’ve been surfing online more than 3 hours today, yet I never found any interesting article like yours. It is pretty worth enough for me. Personally, if all site owners and bloggers made good content as you did, the web will be a lot more useful than ever before.
![Awatar [r4]](https://secure.gravatar.com/avatar/9e0aad6a20465de5082ae0124e65c7c7?s=40&d=mm&r=g){kind=avatar}
Dodaj komentarz