13 maja 2009 roku społeczność KDE wydała pierwszą wersję beta środowiska KDE 4.3. Zawiera ona wiele ulepszeń i nowych funkcji.
To wydanie środowiska z gałęzi KDE 4.3, zawiera aplikacje i platformę programistyczną. Dopracowany wygląd KDE 4.3 ma wywrzeć jeszcze większe wrażenie na użytkowniku, który otrzyma estetyczne i nowoczesne wolne środowisko graficzne. Wielokrotnie nagradzane już aplikacje oraz narzędzia dostępne są już w ponad 50 językach. Obecnie zespół KDE zajmuje się naprawianiem błędów, by pod koniec lipca móc dostarczyć użytkownikom wysokiej jakości środowisko.
Całe ogłoszenie przeczytacie w wortalu kde.org.pl 🙂
Nota wydania trochę spóźniona, więc już tłumaczę. Jesteśmy małym zespołem i nie zawsze każdy ma czas. By dostarczyć Wam tekst wysokiej jakości, mamy mały biurokratyczny obieg dokumentów. Tak więc moje tlumaczenie przeszło korektę i kolejne sprawdzenie pod względem słów technicznych, by uniknąć dwuznaczności. Raz nie mamy czasu, raz nam się nie chce. 😉
No to już wiecie, czemu czasami ssiemy. 😉
A wracając do tekstu, to warto go przeczytać, bo KDE 4.3 już za 2 miesiące. 🙂
<flame>Radujcie się fani i fanboje najlepszego na świecie środowiska graficznego! A "konkurencji" niech opadnie szczena ;> </flame>
KDE 4.3 będzie już w miarę stabilne? Ostatnie KDE 4.x testowałem te domyślne, co jest na kubuntu 8.10 – owszem ładne to ono jest, ale stabilnością nie grzeszyło.
To może przetestuj na innej dystrybucji? Dlaczego inne dystrybucje potrafią zapewnić stabilne działanie KDE4, a Kubuntu nie, to będzie dla mnie zawsze zagadką. Używam od KDE4.2 i nie doświadczyłem żadnej niestabilności.
Bo masz pewnie 9.04, gdzie jest KDE4.2, które jest stabilne samo w sobie. Może tym razem, deweloperzy Kubuntu, nie nawrzucali nowości z trunka, zwiększając funkcjonalność, ale tracąć an stabilnośći. Ale jak widzisz czepol ma 8.10 i ma problemy.
Potwierdzam, ta niestabilność jest mocno przesadzona, powidział bym marginalna, wprawdzie czasami zawiesi się plasma (doświadczam to na gentoo i ubuntu) ale bardo rzadko i nieinwazyjnie: wyświetli komunikat, przeładuje się, wszystkie okienka zostają w tym samym miejscu na różnych pulpitach wirtualnych więc wszystko jest ok.
Chociaż fakt, lepiej żeby się nie wieszało. Anyway użyteczność i miodność rekompensuje tą drobną nedogodność.
Ja tego nie rozumiem. Ludzie testują na Kubuntu i narzekają na stabilność. Ja u siebie na Debianie siedzę ciągle na KDE4.2.2 i powiem, że jest dobrze, nie jest świetnie, ale jest dobrze. KDE ze stabilnością nie ma żadnych problemów (u mnie), problemy bywają z odpalaniem gier na pełny ekran (problemy, gdy nie wyłączy się Kopete i podczas rozgrywki powiadomienia przechwycają kursor)…
Teraz czekan na KDE4.2.3 i zobaczymy co ono przyniesie, może udźwignie moją pocztę. 😀
A to KDE4 w Debianie to jest z oficjalnych repozytoriów? Bo na moim testingu (używam GNOME-a, ale mam parę aplikacji KDE) dopiero ostatnio zaczęły się pojawiać pakiety z "czwórki".
Teraz dopiero weszło do repozytoriów testing (akurat w dniu moich urodzin – 17 maja), a tak zawsze siedziało sobie grzecznie w unstable, już od bardzo dawna.
A u mnie już tak różowo z KDE 4.1 nie było, potrafiło wywalić plazmę… Irytowała mnie to, cały pulpit się zawieszał, pokazywało się okienko, po czym restartowała się jakiś czas… Wtedy wróciłem do KDE 3.5.10 😛
Ja mam nVidię, KDE chodzi stabilnie od wersji 4.1. Jedyne uciążliwości to częste komunikaty o crashu plasmy na starcie i przycinanie się w róznych momentach (acz nie za często) m.inn. na kopiowaniu/kasowaniu plików. Dystrybucja: Arch.
KDE 4.2 jest niestabilne, ale tylko na ubuntu.
Na Kubuntu, KDE 4.2 pięknie chodzi i nie ma z nim żadnego problemu.
Skompilować tu KDE nigdy mi się nie udało, ale wersja dostępna w
repo (obecnie 4.2.3) zawsze dobrze chodziła.
W repozytoriach Karmic (następne wydanie) jest właśnie ta wersja KDE, właśnie specjalnie nagrywam na VirtualBoksie żeby sprawdzić. 😀 Zobaczymy czy te obiecanki są prawdziwe, ciekawe czy w ogóle pójdize. 😀
Nie pecjalnie rozumiem za co mamy trzymać kciuki…
Z mojego marnego doświadczenia z Kubuntu (na laptopie żony) zdąrzyłem zauważyć, że KDE 4.x.y jest w tej dystrybucji w miarę stabilne dla pakietów oznaczonych cośtam-ubuntuX dla X>2. Chodzi mi tutaj o paczki dla KDE.
KDE 4.2 już jest świetne a 4.3 zapowiada się wręcz wyśmienicie. Oczywiście nie jest wolne od błędów i dlatego warto zainstalować i zgłaszać błędy bo jest to według mnie najlepsze środowisko graficzne obecnie dostępne.
jezeli chcecie uzywac ubnutuu, to nie ma problemu – ta dystrybucja jest dopracowywana, ale jezeli chodzi o kubuntuu, to lepiej sobie te dystrybucje odpuscic, bo deweleperzy z C. wola bawic sie w gnome, a nie w KDE 😛 dla poczatkujacych, ktorzy chca korzystac z KDE, to polecam OpenSuse.
Nie mowmy o 4.1, bo mialo ono wiele bledow, ciezko bylo uzyskac jakis lepszy czas uzytkowania bez wylogowania sie z systemu, bo po prostu to srodowisko bylo niestabilne. KDE od wersji KDE 4.2.0 jest bardzo przyjazne, mozna uzywac je dowoli bez zadnego krytycznego bledu, jak to bylowalo w 4.1.X.
Czekam na 4.3, bo od kiedy uzywam wersji 4.2.X, to nie odstepuje od niej, moge na niej stabilnie, bez klopotu pracowac.
pozdrawiam.
Halo, halo – od początku mojej przygody z Linuksem używam Kubuntu. Razem z Kubuntu przeszedłem na KDE 4. I chociaż nie zawsze było pięknie (wersja 4.1 nie działała jak trzeba, od wersji 4.2 jest o niebo lepiej), to nie mogę narzekać na stabilność. Mam Nvidię, ale pewnie jak połowa tych, którzy narzekają… Może trzeba uznać, że jest to kwestia sprzętu/przypadku? Czy ci, którzy krytykują, mają porównanie z innymi systemami?
A wracając do tematu: mam nadzieję, że 4.3 przyniesie równie wiele pozytywnych zmian, co 4.2 😀
"jezeli chcecie uzywac ubnutuu, to nie ma problemu – ta dystrybucja jest dopracowywana"
Żadna dystrybucja nie jest dopracowana. Wszędzie są zawsze jakieś wkurzające niedopracowania. Od 2 miesięcy siedzę na Gnome. Zrobiłem sobie taki odpoczynek od KDE4, które sobie bardzo cenię.
Czasami mam okazję pracować na dodatkowym monitorze zewnętrznym podpiętym do laptopa. Pierwszy raz próbowałem uruchomić taką konfigurację mając Ubuntu 8.10. Niestety nie udało się mimo wszelkich prób (nie mówię o edycji xorg.conf, od Ubuntu wymagam wyklikania tek konfiguracji). System->Preferencje->Ekran niestety nie działa, a ostatnio nawet odkryłem, że z ręcznie poprawnie napisanym xorg.conf do pracy z dwoma wyświetlaczami plik generowany przez ten program (System->Preferencje->Ekran) powoduje, że ustawienia w xorg.conf są praktycznie nieistotne. Czyli jeśli chociaż raz użyjesz tego programu (który jest standardowo wgrywany z Gnome) to mimo kombinowania z xorg.conf nie uda Ci się zmienić nawet rozdzielczości ekranu. Za takie ustawianie rozdzielczości to ja dziękuję bardzo.
Druga próba była już na openSUSE 11.1, program do rozdzielczości ekranu również poległ, ale za pomocą SaX mogłem ustawić tę konfigurację i na 24" Samsungu zobaczyłem wreszcie wyczekiwane 1920×1200. Ale! musiałem usunąć ten plik monitor.xml (czy jakoś tak) z gdzieś w .gconf. Plik ten właśnie generował program od zmiany rozdzielczości ekranu. Co do 1920×1200 to obraz żyleta, ale niestety też nie jest do końca kolorowo… Gnomowski pasek zadań na dole po odpaleniu Gnome znajduje się w miejscu, gdzie na laptopie mam 1024×786. Można go ręcznie przesunąć na dół (automatycznie rozszerzy się na całą szerokość), ale za każdym uruchomieniem Gnome muszę to robić! Co do paska u góry nie jest już tak fajnie. Fakt znajduje się u góry, bo gdzie miałby się znajdować… Ale… Jest rozszerzony na połowę ekranu i nie da się go rozszerzyć na całą szerokość ekranu… Trochę głupio się siedzi przy takim pulpicie, ale po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja. Jak do puszczonego bąka.
Dziś mam Ubuntu 9.10. Kolega mnie namówił. I już widzę, że znów nie skonfiguruję dodatkowego monitora klikając, bo mam tylko ten nieszczęsny, źle działający program do zmiany rozdzielczości, który po prostu nie działa jak należy. Poza tym Ubuntu jakoś strasznie się muli w sensie response. Mam wrażenie, że openSUSE 11.1 działało o wiele żwawiej.
Jak widać wyżej nie taki Gnome wspaniały jak go malują. Nie da się bowiem zrobić w nim niektórych PODSTAWOWYCH rzeczy bez zgrzytu i problemów. Zanim więc ktokolwiek spróbuje krytykować KDE4 niech się mocno zastanowi. Ja osobiście o KDE4 mam bardzo dobre zdanie. Jest szybkie, lżejsze niż Gnome i zdecydowanie nowocześniejsze. Przynajmniej to w wersji 4.2.1. Dalej, analizując wcześniejszy rozwój tego środowiska może być tylko lepiej.
Debian jest dla starych dziadków, entuzjastów i studentów "hakierów", co myślą, że po zainstalowaniu Debiana pozjadali wszystkie rozumy. Wersje pakietów sprzed ostatniej wojny, a zwykły użytkownik nie dostaje od tej dystrybucji nic praktycznego. To nie jest dobre distro na biurko.
Nie zgadzam się z Tobą. Ja używam debiana na laptopie. Fakt jak instalujesz debiana to nie ma ładnego menu: "wybierz: gnome or kde" ale jak się trochę posiedzi przy apt-get (lub aptitude – polecam) to można zainstalować wszystko co potrzebne i wszystko działa. Trzeba potem trochę pokonfigurować np kde. W porównaniu z fedora lub ubuntu jest więcej pracy. Ale jak skonfigurujesz co trzeba dostajesz lepiej działający system niż gotowce z fedory lub ubuntu.
Debian stable jest rzadko wydawany – więc pakiety są dość stare. Ale taka stabilność jest dobra gdy zależy Ci na stabilności rozwiązania np przez 2 lata. Nie robisz upgrade bo to np. ważny komp w firmie. Wgrywa się tylko security update.
Jak chcesz używać jako stacja robocza/laptop wybierz debian testing. Wbrew nazwie wszystko jest stabilne i dość nowe.
I nie wiem jak to jest, że jakoś na debianie zawsze działa 🙂
→euzebiusz
Debian stable nie wychodzi żadziej niż windows a jest znacznie lepiej wyposarzony. Poza tym zawsze można dociągnąć coś "niestabilnego". Ja korzystam z lennego ale nie przeszkadzało mi to zainstalować KDE 4.2 🙂 I chodzi na prawde stabilnie 🙂
Taką samą więc stabilność jak opisujecie w Debianie to miałem w openSUSE. KDE4 działa tam na prawdę świetnie (instalowane z repo Factory – czyli coś ala testing Debiana). Dodatkowo praktycznie wszystkie programy mam zainstalowane od razu, a pakiety są skompilowane dla i586, a nie i386.
Tak jak napisałem, aktualnie siedzę na Gnome (wcześniej w openSUSE, teraz Ubuntu). Ubuntu mnie tak zdrażniło, że jak tylko będę miał czas, to wracam do openSUSE i KDE4 🙂
→euzebiusz różnica między debianem stable a openSUSE jest porażająca.
Nie ma porównania do OpenSUSE. Spójrz w pakiety stable. 🙂 Debian jest jak diabelnie długo wspierany LTS ubuntu od x.xx.2 wzywż – jeśli chodzi o wsparcie i wersje pakietów. Dalej jest sporo różnic.
Dodatkowo praktycznie wszystkie programy mam zainstalowane od razu, a pakiety są skompilowane dla i586, a nie i386
Używam openSUSE od kilku lat. Nie zauważyłem tam jakiejkolwiek niestabilności, więc ta stabilność Debiana mi nie imponuje.
I… można sobie wsadzić wszystkie benchmarki na phoronix.com, które mówią, że np. Ubuntu jest szybsze od openSUSE. Rzeczywistość jest inna i nikt mi nie powie, że jest inaczej. Przechodzę z openSUSE 11.1 (Gnome) na Ubuntu 9.04 (Gnome) i mam wyraźnie wolniejszy resonse na Ubuntu. Może jak masz procesor dwu-cztero rdzeniowy i sporo RAMu, to nie zauważasz różnicy. Ja mam stary sprzęt (Centrino 1,5) i Ubuntu się po prostu na nim wlecze. Może to wina jakiegoś sterownika, może to wina Xów, może pakietów kompilowanych na i386. Tak na prawdę nie obchodzi mnie to. Jestem wymagającym użytkownikiem i ma działać szybko.
Co do porównania jeszcze i386 do i586. Może bazujesz na testach znalezionych w sieci. Ja po analizie działania Ubuntu -> openSUSE -> Gentoo widzę wyraźną różnicę na plus w sensie "response" tak jak to opisałem strzałkami. Może mi się wydaje, a może jednak coś w tym jest..
I… można sobie wsadzić wszystkie benchmarki na phoronix.com, które mówią, że np. Ubuntu jest szybsze od openSUSE. Rzeczywistość jest inna i nikt mi nie powie, że jest inaczej.
sprawdź wersje pakietów i stopień ich zaktualizowania… wtedy zauważysz różnice.
A gentoo to nie system do domu ani do firmy…
No chyba że na serwer. Na pewno nie na normalny desktop. To distro dla pasjonatów. A jeśli chodzi o instalke z genkernela to zupełnie nic nadzwyczajnego ani w wydajności ani w stabilności nie ma… To że nie widzisz różnicy nie oznacza że jej nie ma.
Co do rozdzielczości – w tym GSoC mieli popracować nad wsparciem dla wielu monitorów w Gnome (nie pamiętam czy przeszło). Pożyjemy zobaczymy.
Co do programu – w praktyce odchodzi się od xorg.conf. Zauważ że coraz bardziej stawiają na autodetekcję (np. evdev+HAL) i zmiany dynamiczne (np. XRandR).
"Co do programu – w praktyce odchodzi się od xorg.conf. Zauważ że coraz bardziej stawiają na autodetekcję (np. evdev+HAL) i zmiany dynamiczne (np. XRandR)."
Zgadza się. I tak właśnie działa program do zmiany rozdzielczości ekranu. Tyle, że on po prostu nie działa…
Używam od tygodnia Sabayon Linux 4.1 (KDE) i KDE 4.2.3 pięknie chodzi.
Dotychczas używałem Kubuntu, i tam też nie miałem żadnych problemuw z KDE 4.2,
ale sabayon jest szybszy od Kubuntu, a instalacja i konfiguracja nawet prostsza.
Każdemu kto jest zadowolony (lub nie zadowolony) z Kubuntu polecam tą dystrybucję.
Jest to podobnie jak Kubuntu Live-DVD, ale zawierająca zamknięte sterowniki i kodeki.
Również każdemu, kto chciałby ponarzekać sobie na KDE 4.2.3, proponuje, żeby najpierw,
zanim zacznie wypisywać różne bzdury zapoznał się z tą dystrybucją: Sabayon Linux KDE
Ach ci chłopcy z KDE i ich optymistyczny sposób wersjonowania… 4.2.85 (owa beta) bez łatek nawet się nie kompiluje, o mizernej stabilności nie wspominając. Wszystko byłoby OK, gdyby regresja nie goniła regresji – mają widocznie mało defensywny "development model".
Panie Morozowski jestem jednym z tych co siedzą ciągle na niestabilnej wersji KDE 4 (aktualnie 4.2.85 w Opensuse 11.1) i nie jest niestabilne środowisko lecz jest bardzo stabilne. 2. nic nie trzeba kompilować – aktualizuje się RPMy Yastem klikając. Nie znalazłem żadnej regresji, więc może podasz jakieś przykład i najlepiej zgłosić błąd (jeśli jest ;)).
Swego czasu nie nadążałem z ich zgłąszaniem – potem stwierdziłem, że nie ma sensu – bo to jak wylewanie wody wiadrem z dziurawej łódki – ich development model najwyraźniej przewiduje wydanie nieco zaburaczonej 4.x.0, i dochodzenie do siebie ok wersji 4.x.2 lub 4.x.3.
Chciałem napisać, że od dłuższego czasu paczkuję KDE dla Gentoo i wydaje mi się, że wiem co mówię – oczywiście możecie powiedzieć, że owszem, mam rację, że wydaje mi się 😉
@Odysseusz
Żadnych łatek i poprawek nie instalował – ale ma Mandrivę – a tam (jak i w OpenSUSE czy Kubuntu) – KDE naszpikowane jest nie tylko backportami poprawek z SVN, w dodatku backportami "ficzerów".
@sjakub
Opiekujemy się kilkoma się gałęziami KDE (4.2.x, trunk, niestabilne wydania jak owa beta, no i oczywiście "stabilne" wudania) – wersja "vanilla" ostatnich niestabilnych wersji wymagają łatania by się w ogóle skompilować – zapraszam na http://ktown.kde.org/~dirk/dashboard/ jeśli kolega nie wierzy.
Zawsze z ciekawością czytam o niestabilności KDE4, bo u mnie wersja 4.1.2 całkiem stabilna była – ot, w zasobniku ikonki troszkę mrugały, podobnie 4.1.3 . Co nieco mniej stabilna wydaje mi się być KDE 4.2.2 – zamykała awaryjnie konfigurator pulpitu, ale po sekundzie było ok, po czym następna próba konfiguracji efektów była już udana. Za to ikonki w zasobniku ok i wreszcie obsługa klapy laptopa działa super – pełna konfiguracja profili systemu z uwzględnianiem zasilania i stanu baterii. Żadnych łatek i poprawek nie instalowałem – dystrybucja Mandriva PP.
Wiadomo coś, czy zamierza ekipa od KDE zrobić coś z wyciekami pamięci? Server X puchnie bardzo szybko, w zasadzie tak jak każdy program z rodziny KDE. Dla jasności – mówię o kde 4.2.3 🙂
Zawsze byłem zwolennikiem GNOME'a ale z racji korzystania z ubuntu. Kiedy przesiadłem się na Archa zainstalowałem KDE 4.2.x. Środowisko wygląda bardzo nowocześnie a zarazem jest bardzo stabilne. Wielu użytkowników patrzy na działanie środowiska graficznego przez pryzmat dystrybucji, które często są przeładowane co ma negatywny wpływ na działanie systemu. Czekam z niecierpliwością na 4.3 a że Arch jest zawsze "up to date" to zapewne pojawi się w repo wkrótce po premierze 🙂
przez chwilę używałem na archu 4.3beta i było w miarę stabilne… chociaż kilka razy wysypała mi się plasma.
teraz używam 4.2.x i chyba już nie wrócę do kde3.5.10.
to moje 3 albo 4 podejście do KDE4.
wersji 4.0 nie dało się używać. 4.1 też było zbyt ubogie i niedopracowane, dodatkowo nie było wtedy jeszcze patentu na poprawienie wyglądu aplikacji GTK. 4.2 jest wg mnie pierwszą wersją, którą można śmiało włączać do dystrybucji jako domyślne środowisko.
jedyne do czego można się przyczepić to problemy z przezroczystością w trayu (wine,gtk), powolna praca plasmy przy niektórych operacjach np. zoomowanie pulpitu, czy przeciąganie większej ilości ikon na pulpicie.
W kubuntu 9.04 moze byc problem przy upgrade z kde 4.2.3. Konkretnie chodzi mi o problemy z zaleznosciami, musialem wywalic kdepim i na razie nie mam akregatora… Takie male ostrzezenie.
Jak ja to kocham. W mojej dystrybucji KDE źle działa – KDE jest do dupy/jest niestabilne i to wina ich twórców. Jakoś na Opensuse i Archu działa perfekcyjnie… i nie jest to tylko moje zdanie, potwierdzają to opinie użytkowników KDE 4 na tych dystrybucjach.
Na Kubuntu 9.04, upgrade do KDE 4.2.3 to zrobiłem już jakieś
dwa tygodnie temu i też zero problemów.
Natomiast z KDE 4.3, to poczekam za wersją stabilną, z którą też
na pewno nie będzie żadnych problemów.
Ci co piszą że debian stable jest be bo posiada stare pakiety chyba nie dokońca zdają sobie sprawę czym jest linux i przyzwyczajenia z windowsa im zostały jeszcze ;]
Otóż gałąź stable nadaje się wspaniale na serwery, systemy produkcyjne, klastry linuksowe i wszędzie tam gdzie wymagana jest przede wszystkim stabilność, wydajność i bezpieczeństwo. No może i także dla paranoików co im się wydaje że każdy tylko czycha za rogiem jak tu włamać się im do komputeraz biurkowego hehe.
Gałąź testing SID bardzo dobrze nadaje się na biurko, posiada aktualne pakiety stabilnością i bezpieczeństwem przewyższające te z mandrivy czy suese. Gałąź SID nie posiada pakietów nie prtzestestowanych tylko nie do końca przetestowane.Takie nieprzetestowane to posiada gałąź rozojowa. Z Sidem są czasem problemy ale jest ich mniej niż we wspomnianych mandrivach czy też suse.
Sam osobiście to nie widzę powodu do używania kubuntu czy ubuntu które między sobą różnią się zawartością środowiska graficznego. Ubuntu ma gnome, kubuntu kde. Nie widzę powodu jako że mam debiana sida, który wydaje się bardziej stabilny, a na nim to powyższe środowiska sa chyba oparte jak mniemam. Developerzy od ubuntu/kubuntu coś lubią skopać i tyle.
This article gives the light in which we can upon the reality. This is thoroughly friendly one and gives in-depth information. Thanks quest of this outgoing article
An fascinating dialogue is price comment. I think that it is best to write extra on this matter, it might not be a taboo subject but typically individuals are not sufficient to talk on such topics. To the next. Cheers
Dodaj komentarz