Firma Apple oficjalnie przyznał, że najnowszy produkt MacBook Air posiada poważne wady konstrukcyjne.
Producent informuje, iż gdy do zamkniętego notebooka zostanie podłączony zewnętrzny monitor gwałtownie spada zasięg i transfer sieci bezprzewodowej Wi-Fi w paśmie 2,4 GHz. Ten sam problem występuje gdy komputer jednocześnie pracuje z wieloma urządzeniami Bluetooth. Najprawdopodobniej problem wynika ze zbyt niskiego natężenia prądu dostarczanego do układu Wi-Fi w wyżej wymienionych sytuacjach.
Kolejnym problemem jest oprogramowanie Remote Disc dołączane do MacBook Air. W założeniu ma ono pozwalać na zdalne “użyczanie” napędów optycznych innych komputerów z zainstalowanym system operacyjnym Apple Mac OS lub Microsoft Windows. Jak się okazuje wiele różnych routerów bezprzewodowych nie pozwala na korzystanie z takiej możliwości. Podobno czasem pomaga aktualizacja firmware w routerze.
To oznacza, że w razie konieczności odczytania płyty (np. instalacja innego systemu operacyjnego) użytkownika komputera będzie zmuszony do podłączenia napędu optycznego przez złącze USB. Warto nadmienić, że MacBook Air posiada tylko jedno takie gniazdo. Jak się okazuje system Microsoft Windows w ogóle nie może być zainstalowany poprzez program Remote Disc, konieczny jest zakup zewnętrznego napędu. W przeciwnym razie aplikacja Boot Camp (służąca do instalowania innych systemów na komputerach Mac) nie zadziała poprawnie.
Ostatni problem jest nie mniej poważny. Wiele różnych słuchawek, zestawów słuchawkowych i innych urządzeń ze złączem TRS (popularny mini-jack) nie pasuje do MacBook Air. Po prostu nie da się ich włożyć do gniazda. Jak to możliwe? Wygląda na to, że w komputerze Apple zastosowano niezgodny ze standardem wtyk.
Ciekawe, czy i co Apple zrobi z tymi problemami?