9 lat temu, dokładnie 22 października 2007 roku na łamach OSnews.pl pisaliśmy:
RIAA, organizacja w teorii reprezentująca interesy muzyków, a w praktyce firm fonograficznych oraz siebie samej, wzięła sobie tym razem na celownik amerykańskich studentów. Do 19 uniwersytetów wysłane zostały listy z ultimatum: albo przestaną używać P2P albo zostaną pozwani.
Steven Marks, wiceprezydent RIAA, twierdzi, że w obecnych czasach muzyka jest tak tania, że mogą sobie na nią pozwolić ludzie w każdym wieku. Mimo to studenci nielegalnie ściągają pliki muzyczne czym powodują powstawanie „efektu domino” w społeczeństwie.
http://serwer22962.lh.pl/riaa-grozi-studentom-z-19-uniwersytetow/
Obecnie w powyższym wpisie słowo “muzyka” można by zastąpić słowem “film”. W dobie spotifajów, dizerów, tidali i innych ściąganie muzyki nie ma chyba już żadnego sensu. Dystrybucja muzyki poprzez streaming wydaje się być dystrybucją, która na długo pozostanie z nami. Oczywiście można się zastanawiać czy pozostaną Albumy – relikt czasów krążków winylowych, wszak są już artyści, którzy próbują to zmieniać jak choćby ostatnio Kayne West, który publikując w Tidal’u najnowszy “album” cały czas z nim eksperymentuje i nawiązuje kontakt ze słuchaczami zapytując co zmieniać. Tak czy siak kupowanie fizycznych płyt czy też ściąganie mp3 pozostaje tylko dla pasjonatów.
Zapewne ktoś zechce powiedzieć o bezstratnej kompresji, uroku płyt itp. W porządku. Audiofile byli, są i będą wśród nas – i bardzo dobrze. Ale przeciętny słuchacz nie będzie się z tym bawił.
Teraz czas na filmy.